Obóz wojskowy

Pasowanie na elewa 2012

 

Uczniowie klasy Ic - liceum ogólnokształcącego o profilu wojskowym zostali uroczyście pasowani na elewa przez dyrektora szkoły Jerzego Piędziocha w obecności dowódcy 91 batalionu logistycznego w Komprachcicach - podpułkownika Jana Franków. Uroczystość odbyła się na terenie jednostki wojskowej w Komprachcicach z udziałem kompanii reprezentacyjnej batalionu. Po uroczystości można było obejrzeć sprzęt jakim dysponuje jednostka. Oczywiście nie zabrakło wojskowej grochówki.

 

 

 

 

galeria zdjęć

Zajęcia z samoobrony

Galeria

Dzień 5

Piątego dnia, z samego rana, zaraz po śniadaniu wszyscy wzięli się za gruntowne porządki i pakowanie. Dziewczyny by odkupić skradzioną maskę - musiały wykonać herb Tułowic. Po pysznym obiadku udaliśmy się na oficjalne pożegnanie z Brzednią i rozdaniem dyplomów uczestnictwa w obozie szkoleniowym. Ostatni raz mogliśmy przemaszerować drogą obozowiska, ostatni raz też mogliśmy spojrzeć w oczy i pogawędzić z naszymi komendantami, z wielkim żalem w sercu opuszczaliśmy to miejsce, które długo pozostanie w naszej pamięci. Wszyscy jednogłośnie stwierdziliśmy, że jeszcze tu wrócimy.

Zofia

 

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć

Dzień 4

Zmęczeni i niewyspani wczorajszą podróżą udaliśmy się rano na wyczerpujące zajęcia z taekwondo, które prowadził wyspecjalizowany instruktor. Dało się usłyszeć donośne okrzyki w całym obozie. Kolejną atrakcją dla nas było nurkowanie. Pan Leszek Twardowski zakładał kolejno na nas sprzęt nurka i pokazywał wodny świat. Ciekawym doświadczeniem okazało się oddychanie pod wodą. Z tego względu, że dnia poprzedniego jedna z grup wygrała i zdobyła punkt, komendant obozu chcąc dać szansę drugiej grupie na wyrównanie wyniku, wymyślił konkurencje, w których się zmierzyliśmy... Podzieleni na grupy zaczęliśmy rywalizować, pierwszą konkurencją były czteroosobowe narty. Kolejną okazało się ciągnięcie rydwanu na czas. Było jeszcze wiele innych dyscyplin do wykazania się, ogólnie rywalizacja między grupami była fairplay.
Zaraz po tym, komendant wydał nam plan projektu oraz sprzęt niezbędny do zrobienia pułapki. Dał nam określoną ilość czasu po czym... poszedł.

Więcej…

Dzień 3

Trzeciego dnia, z samego rana, obie grupy wybrały się pieszo na pobliską strzelnicę. Szliśmy wspólnie przez las pożerani przez komary. Na miejscu przywitał nas komendant obozu dając nam zielone i czarne farby, mówiąc abyśmy się zakamuflowali. Tak też więc zrobiliśmy, po czym jedna grupa udała się na zajęcia teoretyczne z broni palnej, gdzie dowiedzieliśmy się różnych ciekawostek o każdej broni, z której później mieliśmy okazję strzelać. Najcięższym zadaniem dla nas było strzelanie z shoutgun'a ponieważ ma on największy odrzut. Poza tym, co ciekawe, nie posiada muszki i szczerbinki, tak więc strzelaliśmy "na oko" przykładając broń do biodra. Instruktor opowiadał nam o starych broniach rosyjskich typu pepesza, jak również o rodzajach naboi i magazynków.

Więcej…

Dzień 2

Drugiego dnia naszego obozu zrobiliśmy flagę naszej wycieczki.  Podzieleni na dwie grupy wykonywaliśmy osobno te same zadania. Początkowo po rozgrzewce ruszyliśmy zmierzyć się z torem przeszkód. Gdzie napotkały nas zadania typu czołganie się w maskach w krecie, przejścia po linach, przedzieranie się przez głębokie bagna, obejście terenu obozowiska rzeką. Tam też ujrzeliśmy węża. Pokazaliśmy tam, że potrafimy współpracować ponieważ wiele zadań musieliśmy wykonywać zespołowo. Podciągaliśmy się na drążku, wspinaliśmy po linie, skakaliśmy po oponach, mieliśmy do pokonania odcinek na czworaka slalomem. Po tym wszystkim zaprowadzono nas nad jezioro, gdzie zmęczeni  i brudni mogliśmy zażyć orzeźwiającej kąpieli.

 

Więcej…

Więcej artykułów…